Życie każdego człowieka usłane jest dobrymi, ale także trudnymi chwilami. Dla wielu osób metodą radzenia sobie z problemami jest picie alkoholu. Z pozoru alkohol potrafi szybko załagodzić niepokój, lęk, smutek. W przypadku nieprzyjemnej, bolesnej czy trudnej sytuacji życiowej, dawka alkoholu może pomóc stępić ból. Okazjonalny drink na rozluźnienie nie musi być czymś złym. Jednak...
Problem pojawia się w momencie, kiedy sięgamy po kieliszek przy każdym wyzwaniu, w każdej trudniejszej chwili. Jeżeli alkohol staje się sposobem na radzenie sobie z trudnościami i różnymi emocjami, może świadczyć to o narastającym problemie... z uzależnieniem. Regulowanie emocji oraz mechanizm używania alkoholu w celu radzenia sobie z życiowymi kłopotami są oznaką zaburzonego picia.
Co jednak dzieje się w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z depresją? Czy osoby, które cierpią na depresję piją więcej i częściej? Czy osoby uzależnione od alkoholu zapadają na depresję?
Przed każdym człowiekiem na przestrzeni czasu życie stawia wiele wyzwań. Trudności są nieodłączną częścią naszego funkcjonowania - rozstania, choroby, nieoczekiwane zmiany - pojawiają się nagle i wywołują różne reakcje emocjonalne. Czasem strach, czasem złość, smutek, żal czy gniew. Pomimo tego, ludzie potrafią poradzić sobie z różnymi wydarzeniami, pojąć je jako doświadczenie i kontynuować swoje życie. Nieprzyjemne emocje są tymczasowe i nie trwają tygodniami czy miesiącami.
Inaczej jest jednak w przypadku depresji. To nie jest zwyczajny smutek. To stan bardzo mocno wpływający na nastrój, samopoczucie i otaczający świat człowieka. Osoby, które cierpią na depresję nie potrafią się z nią tak po prostu uporać. Poczucie pustki i beznadziejności wkrada się do ich głów i włada każdym aspektem życia. Podstawowymi objawami są ciągłe zmęczenie i brak energii, zaburzenia snu i apetytu, smutek, niepokój, lęk, nieumiejętność cieszenia się z czegokolwiek.
Osoby, które jednocześnie chorują na depresję i mają problem z alkoholem są w jeszcze trudniejszej sytuacji. Obie choroby wpływają na siebie: potęgują i napędzają się wzajemnie, przez co tworzą coraz bardziej intensywny stan depresyjny.
Niektórzy zaczynają pić, aby złagodzić objawy depresji. Inni zaś popadają w depresję na skutek picia. Jaka jest różnica?
Depresja jest poważnym zburzeniem psychicznym, która ma bezpośredni wpływ na to, co dana osoba czuje, myśli i jak się zachowuje, jak postrzega świat i ludzi wokół. Rzeczy, które wcześniej sprawiały jej przyjemność już nie dają szczęścia. Jest stale przygnębiona. Z tego powodu jej funkcjonowanie w domu, pracy czy szkole może być mocno ograniczone.
Dlaczego wśród osób zmagających się z depresją aż tyle z nich nadużywa alkohol? Powód jest ten sam, jaki u ludzi zmagających się z trudnymi wydarzeniami życiowymi: pragną ulgi. A w przeciwieństwie do nieprzyjemnych zdarzeń, depresja może trwać znacznie dłużej niż kilka dni.
Na początku picie alkoholu może łagodzić niepokój i relaksować. Może ułatwić radzenie sobie z objawami depresji i ukazywać świat w lepszych barwach, a także pomóc niektórym w nawiązywaniu kontaktów i relacji, zamiast się izolować.
Prawda jest jednak taka, że alkohol potęguje objawy depresji. Nadużywanie alkoholu nie załagodzi tego stanu, a wręcz przeciwnie - spowoduje częstsze i cięższe epizody. Dodatkowo picie w depresji zmniejsza skuteczność leków podawanych w celu leczenia depresji, a także zwiększa możliwość wystąpienia myśli samobójczych.
Wiele osób spożywa alkohol, aby dobrze się bawić. Nie cierpi na depresję, nie odreagowuje stresu w związku z negatywnymi wydarzeniami życiowymi. Ludzie piją, ponieważ czerpią przyjemność z działania substancji, jaką jest alkohol.
Początkowo picie jest przyjemne, jednak w miarę zwiększenia częstotliwości spożywania alkoholu, zaczyna pojawiać się smutek i przygnębienie. Nadużywanie alkoholu ma znaczny wpływ na chemię mózgu i jego ogólne funkcjonowanie. Może być przyczyną rozwinięcia się depresji.
Ludzie bardzo często podejmują pod wpływem alkoholu decyzje, które niosą za sobą długotrwałe lub bardzo uciążliwe konsekwencje. Utrata pracy i pieniędzy, zaciągnięte kredyty, rozbita rodzina, wypadek samochodowy. Są to tylko przykłady, które mogą wywołać epizod depresyjny, który będzie początkiem cyklu uzależnienia od alkoholu i depresji.
W takiej sytuacji rezygnacja z picia alkoholu nawet nie przychodzi im do głowy, przede wszystkim ze względu na mechanizmy uzależnienia. To z kolei pogarsza stan człowieka i może być powodem występowania epizodów w przyszłości. Jeżeli nie szuka on pomocy w leczeniu alkoholizmu i/lub depresji, naraża się na ryzyko pogłębienia obu stanów.
Współwystępowanie zaburzeń lub podwójna diagnoza to obecność choroby psychicznej oraz uzależnienia od alkoholu. Ludzie, którzy cierpią na depresję i zmagają się z nadużywaniem alkoholu kwalifikują się jako osoby z podwójną diagnozą (bez znaczenia, które z zaburzeń wystąpiło jako pierwsze).
Wg badań nawet 40% alkoholików zmaga się z depresją i to najczęściej nieświadomie. Bardzo często trafiają do Ośrodka, aby leczyć alkoholizm, a w trakcie terapii wychodzą na jaw problemy natury psychicznej. Pierwszym krokiem leczenia jest detoks - odtrucie organizmu od substancji psychoaktywnych (alkoholu, narkotyków, leków). Po wytrzeźwieniu rozpoczyna się właściwa terapia, której nawet po wyjściu z Ośrodka nie należy kończyć. Nadal trzeba pracować terapeutycznie z depresją i chorobą alkoholową. Skutecznym wsparciem i metodą leczenia pacjentów z podwójną diagnozą jest pobyt w Ośrodku Leczenia Uzależnień, którego pracownicy rozumieją zależności pomiędzy alkoholizmem a chorobami psychicznymi.
Serdecznie zapraszamy do kontaktu z naszymi terapeutami.
Zapytaj o wolne miejsca
i aktualne ceny leczenia alkoholizmu
Informacje pod numerem tel: