Bardzo duża część społeczeństwa uważa, że alkoholizm jest dowodem słabości i upadku człowieka - weryfikując tę dolegliwość w kategoriach moralnych, a nie medycznych.
Medycyna nadała alkoholizmowi miano choroby, ponieważ powoduje szereg zachodzących w organizmie zmian niezależnych od człowieka. W dodatku żadna z osób pijących nie ma w planach tego, żeby się uzależnić.
Jednak zmiany, które powoduje ta choroba są dosyć dziwne i intrygujące, ponieważ nie występują u każdego, kto pije. Tak samo jak nie każdy, kto spożywa alkohol jest alkoholikiem.
Stereotypowo alkoholicy to ludzie, którzy są wiecznie pijani, stojący pod sklepem monopolowym, pijącymi denaturat. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej.
Z tych względów bardzo często rodzina i bliscy osoby uzależnionej są wprowadzeni w błąd i uważają, że taka osoba jednak ma kontrolę nad piciem.
Jednak właśnie utrata kontroli jest istotą całej tej choroby, która składa się z:
Pomimo wszystkich przykrych konsekwencji i wydarzeń spowodowanych piciem, oni nadal to robią. Znowu i znowu. To tak, jakby ktoś nieustannie wkładał rękę do wrzącej wody pomimo straszliwych, coraz to poważniejszych poparzeń. Alkoholicy nie są osobami, które zachowują zdrowe, logiczne myślenie.
Niełatwym do zrozumienia jest także fakt, że alkoholik tak naprawdę niemal do końca nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest chory. Dlaczego tak się dzieje?
Choroba alkoholowa należy do osobliwych, podobnie jak w przypadku narkomanii, lekomani i niektórych chorób psychicznych i charakteryzuje się jako choroba zaprzeczeń. Występuje tak zwany mechanizm iluzji i zaprzeczania. Mechanizm ten przekonuje osobę uzależnioną, że nie ma ona żadnego problemu.
Jednym z elementów alkoholizmu - choroby zaprzeczeń jest racjonalizacja i usprawiedliwianie pijackich zachowań przez osobę uzależnioną.
Oskarżanie czy nawet podejrzewanie kogoś o alkoholizm jest bardzo poważnym zarzutem ze względów moralnych. Bo kto chciałby przyznać się do tego, że jest zepsuty, zwłaszcza kiedy jest zupełnie niewinny? Przecież nie upija się specjalnie, z premedytacją - sam nie może dojść do tego, dlaczego postępuje w ten sposób.
Dlatego właśnie alkoholik stara się racjonalnie wytłumaczyć sobie i innym dlaczego pije. Najczęściej są to kłopoty finansowe, w pracy, w małżeństwie, przykre dzieciństwo czy stres. Podświadomie przekierowuje winę na inne osoby więc obrywa się zazwyczaj najbliższym.
Nierzadko zdarza się, że alkoholik sam kreuje w swoim życiu sytuacje np. kłótnie, z powodu których potem będzie mógł z czystym sumieniem się napić.
Alkoholik nie wierzy w to, że jest alkoholikiem. Mechanizm zaprzeczania jest intelektualną manipulacją, która jest najsilniejsza u osób wykształconych, które potrafią odnaleźć logiczne argumenty pasujące do wszystkiego. Jak bronią się przed myślą o alkoholizmie?
Zakłamanie nie pozwala osobie uzależnionej zauważyć, jakie jest prawdziwe źródło stanów, których coraz częściej doświadcza:
Taka osoba posiada przeświadczenie, że jej problemy spowodowane są przez okoliczności lub innych ludzi. Próbuje wtedy zmieniać poszczególne elementy swojego życia. Przeprowadzka, rozstanie - rozwód, zmiana pracy, powrót. Jednak wszystko to nie może przynieść ukojenia, ponieważ alkoholik nie może uciec od samego siebie. A problem leży właśnie w nim samym. W postępującej chorobie alkoholowej.
Kiedy problemy stają się już na tyle poważne, osoba uzależniona postanawia w końcu udać się do lekarza. Jednak bardzo często pierwsza wizyta występuje długo przed tym, zanim alkoholik postanowi wytrzeźwieć i podejmie właściwą terapię.
Dlaczego alkoholik zgłasza się do lekarza? Czy to zaskakujące, że idzie tam po to, żeby usłyszeć, że nie jest alkoholikiem?
Zapytaj o wolne miejsca
i aktualne ceny leczenia alkoholizmu
Informacje pod numerem tel: